Co się zmieni po wyborach?

Wyniki (wstępne, ale wiążące:)) już znamy. Jestem ciekaw czy coś to już teraz oznacza dla naszych finansów? Czy możemy spodziewać sie jakichś zmian? Nowych regulacji?

Zmian w podatkach na pewno nie zabraknie, gdzies przeciez będą szukać dodatkowych pieniędzy.

Teraz należałoby przejrzeć program PISu i sprawdzić, co naobiecywali. A potem przypominać im o tym na każdym kroku. Ja przyznam, że nawet nie skupiałem się za bardzo na tym, co proponowali i kompletnie nie znam ich programu, bo doszedłem do wniosku, że tak jak i platforma, PiS miał już swoją szansę, i ja im po prostu nie uwierzę.
Mam też wrażenie, że ludzie wybrali ich jako mniejsze zło, prawda? Bo niby głos na małe partie to głos zmarnowany i tak dalej. Zadziwił mnie wynik Kukiza. To znaczy, ja go popieram, ale ostatnio było o nich cicho, więc nie sądziłem, że będzie aż takie poparcie.

Mnie zdziwiło przy prezydenckich, teraz mozna sie bylo tego spodziewać. A od PISu czekam na mieszkania za 2,5 tys. zł/metr i 500 zl na dziecko!

Ja to muszę sobie dzieci narobić, bo na razie to nic nie dostanę. Ale tak w ogóle to mówili skąd wezmą te pieniądze, które dadzą na dzieci?
Może z opodatkowania tych banków?
Choć to akurat niegłupi pomysł.
Od dawna się o tym mówi, że duże korporacje i firmy wywożą kapitał za granicę, u nas wysysają, a płacą podatki gdzie indziej. A jak podniosą drastycznie opłaty to się ludzie poprzenoszą do konkurencji. I tyle w temacie.

Nie no, pewnie, że to jest spora wartość. I nawet nie chodzi o ten ZUS, co o same miejsca pracy, o to, że ludzie mogą zarabiać. Raczej porządek z supermarketami powinni zrobić, bo nawet jakby te padły, to tragedii by nie było, i tak na śmieciówkach tam głównie zatrudniają. Podobno Tesco ma się wynieść z Polski, słyszał ktoś o tym?
Nie mamy tyle Polskich banków, które by zostały i zastąpiły zagraniczne, które na pewno też chciałyby się wynieść.

Mam znajomą, która pracuje w Biedronce, praca może i cięzka, ale wcale nie mało płatna. Ogólnie "obcy" kapitał daje nam miejsca pracy, zwykle nie na śmieciówkach, jak to bywa w małych firmach, tylko na UOP, wieć jednak bym nie narzekała.

Mam kilkoro znajomych pracujących w Carrefourze i w Tesco - wszystko na umowach zleceniach, bo są zatrudniani przez zewnętrzne firmy. W biedronce bardzo się ponoć poprawiło odkąd była ta cała afera kilka czy kilkanaście lat temu.
Pewnie, że zagraniczne firmy są dla Polski dobre, bo dają miejsca pracy. Ale czy bez nich nie byłoby pracy? To powinien jakiś mądrala przeanalizować.
Na pewno supermarkety dobijają małe sklepy. Czy coś się zmieni po wyborach? Mimo wszystko wątpię.