14.7.2015 9:19
Z każdym da się negocjować, tylko trzeba dobrze to umotywować.
Jeśli chodzi o chwilówki, tak jak kredyty są dla każdego, ale ich nazwijmy to używanie powinno wynikać z głębszych przemyśleń. Wiele osób wpada przez nie w tzw. spirale zadłużenia, bo kiedy brakuje pieniędzy na zapłatę raty kredytowej, pierwsze co robi, to bierze chwilówkę. Kiedy się zbliża termin spłaty, musi oddać pożyczkę plus koszt. Jeśli nie ma, bierze kolejną wyższą, w ten sposób zapętlając się.
Dlatego zawsze zadłużając się, należy zadać sobie pytanie, czy naprawdę jest mi to potrzebne, czy może jest inna alternatywa zdobycia środków finansowych. Chwilówka jest jak proteza, zastępuje nienormalną sytuację, dlatego należy częściej stawiać się pod murem i próbować iść bez niej.
Natomiast jeśli chodzi o negocjacje, uważam, że wszelkie umowy kredytowe, regulaminy napisał nie "Bank" tylko człowiek myślący. I ten człowiek ma możliwość ich zmiany, inną kwestią jest czy zechce. Ale uważam, że należy pisać, proponować własne warunki, podpierać się dokumentami świadczącymi o tym, iż w momencie udzielania kredytu, sytuacja finansowa gospodarstwa domowego była inna. I ważne, nie przerywać spłat, a jeśli już nie mamy tyle ile wynosi rata, wpłacać tyle ile możemy. I ważna sprawa - negocjujemy wtedy, kiedy nie mamy zaległości, bowiem jeśli już powstanie zaległość, Bank uzależni restrukturyzację od uregulowania zaległych zobowiązań.
Stanisław Bińkiewicz
Tel:606119428
Blog: www.slowkilkaomalymbiznesie.pl
e-mail: stabin@neostrada.pl