Jak podliczyć sobie urlop?

Ja kiedyś sama liczyłam sobie urlop. DO czasu aż się nie pomyliłam i zaplanowałam wakacje dłuższe o kilka dni niż mi przysługiwało. Od tamtej pory zawsze pytam szefa ile będę miała wolnego i od razu z nim ustalam urlop latem. Często zdarza się, że nie daję rady wykorzystać urlopu w ciągu roku.

Z tego co się orjetuje jak pracujesz miesiąc to przysługuje Ci dwa dni urlopu .A po dziesięciu latach pracy masz 26 dni urlopu .Ale najlepiej jak popytasz się kogoś kto dokładnie orjetuje się w temacie ,bo ja już mam dziesięć lat pracy wiec mój urlop od dłuższego czasu pozostaje bez zmian .

Też słyszałem, że miesiąc = dwa dni urlopu. Ja też mam już przepracowane 10 lat i mój urlop wynosi 26 dni. Najlepiej zapytaj szefostwo ile masz urlopy. Przecież nic ci nie zrobią za to jak zapytasz:) Samemu lepiej nie liczyć bo możesz się pomylić jak np. rita:)

Tak najlepiej jak zapytasz szefa , podstawa jest tak jak piszą miesiąc to dwa dni urlopu .Ale przecież należy się jeden dzień urlopu na dziecko w ciągu całego roku .Słyszeliście o takim czymś .Mój znajomy ma dwójkę dzieci i dostaje dwa dni urlopu płatnego ,czy tak rzeczywiście jest ?

W ciągu całego roku tylko dwa dni jeśli sie ma dwójkę dzieci? A nie jest to tak że po dniu w miesiącu albo po tygodniu na dziecko w ciągu roku? I to chyba bez względu na to czy jest to ojciec czy matka. Ale wiadomo ze tacie nie chętnie dają taki właśnie urlop.

Mnie też wydaje się że teraz są takie przepisy ze urlopu na chorujące dziecko jest troche wiecej niż dwa dni w ciagu całego roku i to bez względu an to czy jest się mamą czy tatą dziecka. Chociaż w to że tata zajmuje sie chorym dzieckiem zamiast mamy jakoś ciężko jest mi uwierzyć.

A ja nawet nie wiedziałam że jest cos takiego jak płatne dni urlopowe ze względu an chore dzieci. To chyba musiało wejść niedawno bo jak jakiś czas temu moja znajoma chciała wziąć wolne w pracy bo miała chore dziecko to mogła tylko skorzystać z bezpłatnego urlopu i to tylko na 3 dni.

Jak dobrze sie orientuje to te płatne urlopy z racji tego że mamy w domu chore dziecko weszły w tamtym roku albo dwa lata temu jak zmieniały sie warunki tego urlopu macierzyńskiego i tacierzyńskiego. W końcu Państwo zaczyna nam choć trochę iść na rękę.

Państwo nam iść na ręke? No nie wydaje mi sie. Widzieli po prostu jak jest w innych Państwach i poczuli że niedługo i my będziemy domagać sie własnie takich urlopów.Nie chcieli mieć zrobionego szumu wobec całej sytuacji i dlatego przy okazji wprowadzili te urlopy.

ja też tak myślę. Nawet mam cichą nadzieje ze zaoferują mam trochę więcej jako rodzicom. Mamy to jednak mamy i problemu z takim urlopem nie mają. Mam tylko wrażanie że jak tata prosi o urlop ze względu na chore dziecko to pracodawca raczej dziwnie na coś takiego patrzy.