Zatrudnianie kogoś z rodziny?

Czy mając własną firmę z kilkuosobową grupą pracowników wypada zatrudnić kogoś z własnej rodziny? Czy ktoś z Was ma za pracownika np. brata czy szwagra? Zastanawiam się jaka będzie reakcja już pracujących w tej sytuacji, chociaż chyba przy malutkiej firmie nie powinno być krzywych spojrzeń...?

Według mnie to niz starszego ze zatrudnisz kogoś z rodziny, a co komu do tego czy Ty zatrudniasz obce osoby czy rodzine. ważne zeby odpowiednio dobrze wykonywali swoją prace i nie wywyższali sie nad innymi że mają jakieś specjalne względy.

W małej firmie to myślę że nic nie powiedzą. jeśli byłaby to ogromna korporacja i masa chętnych na jedno miejsce do pracy to tak, pracownicy mogliby miec jakieś ''ale'', lecz w takie sytuacji raczej nikt słowa nie powie.

Nie popadajmy w paranoję, takie rzeczy to tylko w filmach. Rozumiem, że pracownicy moga się krzywo patrzec jeśli organizujesz rekrutację, jesteś prezesem dużej firmy a w końcu zatrudniasz szwagra, ale w małej firmie nikt Ci nic nie powie, asz sobie prawo zatrudnić kogo tylko chcesz.

Otóż to, zatrudniasz kogo chcesz, problem bedzie jesli osoba z rodziny okaze się złym pracownikiem, zwolnienie takiej osoby moze byc problemem, potem niesnaski w rodzinie itd.

Ja bym prędzej zatrudnil kogos zaufanego z rodziny niz kogos z ogloszenia, w razie czego masz wieksza pewnosc i zaufanie do takiego czlowieka.

Też zdecydowałabym sie na zatrudnienie kogoś z rodziny? jeśli tylko traktować będzie taka osobę tak samo jak kogoś obcego i nie będzie mieć specjalnych względów to co Ci stoi na przeszkodzie?

Ja tez bym zatrudnił kogoś zaufanego, z rodziny. Pewnie trochę strach, ze rodzina ucierpi w razie gdyby sie nie udała współpraca, ale czemu od razu zakładać najgorsze, a teraz tyle osob poszukuje pracy, ze jest duże prawdopodobieństwo ze akurat ktoś z bliskich chciałby sie zatrudnić.

A dlaczego nie? Poza tym skąd ktoś ma wiedzieć, że to Twoja rodzina? Jeżeli jest dobrym pracownikiem to za bardzo nie ma to znaczenia, kto z kim jest spokrewniony. Gorzej to ma raczej ten zatrudniany, bo może być trochę alienowany z tego powodu.

Ja właśnie bym popatrzyła z drugiej strony, nawet jeśli sie ludzie nie dowiedzą, to Ty będziesz musiał bardziej pobłażliwie patrzeć na członka rodziny, a to będzie utrudniało Ci prace jako szefowi. Wszystkim sie to wydaje takie proste, ja dostrzegam pewne spore przeszkody.