m1981 napisał
Tak nasunął mi się ten temat.Studenci czasami tak chcą zaoszczędzić ,że nie płacą tego ubezpieczenia w ogóle .Sam tak swego czasu zrobiłem .Czasami są jakieś wymogi ,że ono musi być ,ale czasami jest dowolne.Mam teraz na studiach mlodszą siostrę i tak się zgadaliśmy o tym ubezpieczeniu .Według niej - nie warto i chyba nie zapłaciła.Mam konkretne pytanie - jaki jest zakres ochrony ubezpieczonego studenta?
Proszę wybaczyć ton mojej wypowiedzi ale po ponad 21 latach praktykowania zawodu pośrednika ubezpieczeniowego, mimo że mam świadomość obowiązku uświadamiania ludzi, wzmacniania motywacji, etc.(staram się tu na
forum to czynić), coraz bardziej skłaniam się do twierdzenia jednego z moich kolegów pośredników. Twierdzenie to brzmi mniej więcej tak: Jeśli ktoś ma wdrukowane w świadomości, że należy oszczędzać na wszystkim, nawet najdrobniejsze kwoty, bez refleksji nad także negatywnymi skutkami takiego przesadnego oszczędzania, to namawianie takiej osoby do ubezpieczania się jest stratą czasu. Lepiej ten czas poświęcić ludziom którzy poszukują jakieś formy asekuracji. Całego świata nie zbawimy. Większość z nas postrzega polisy jako mniej lub bardziej uzasadniony koszt, a nie jako inwestycję w bezpieczeństwo. Oczywiście to bardziej złożony problem.
Jest takie stare powiedzenie, że „wypadki nie chodzą po lesie”. Dodać wypada, że tam też „chodzą”, jak tylko w lesie pojawią się ludzie. Aby przekonać potencjalnych klientów do ubezpieczeń używa się różnych argumentów, także takich jak np. przeliczanie kilkudziesięciozłotowej składki na… paczki papierosów, butelki piwa, bilety do kina, etc. Często nie pomaga. Jest taki stary dowcip o pewnym panu który ponoć zawsze zaczynał czytać gazetę od ostatnich stron z nekrologami. Gdy go pytano dlaczego, odpowiadał: „zobaczymy kto ostatnio musiał rzucić palenie”. Niestety wielu z nas poważnie zastanawia się nad ubezpieczeniami dopiero wtedy, gdy „musi” je wykupić albo gdy już jest „nieubezpieczalna”. Mogę Panu tu podsunąć jeden argument – może siostrę przekona; jeśli nie jest zainteresowana tym co zrobi jeśli ulegnie wypadkowi, to może zastanowi się nad tym skąd rodzina weźmie pieniądze aby pokryć np. dodatkowe koszty jej leczenia, rehabilitacji, etc.
„ Jaki jest zakres ochrony ubezpieczonego studenta?” Na tak ogólne pytanie nie da się precyzyjnie odpowiedzieć. Zakres ochrony ubezpieczeniowej jest określony w konkretnej ofercie ubezpieczeniowej, a oferty są … różne. Dodam jeszcze tylko to, co już na tym forum parę razy napisałem. Standardowa polisa indywidualna chroniąca od następstw nieszczęśliwych wypadków jest na ogół kilkakrotnie droższa od porównywalnej, zakupionej w ramach programów na bazie których oferowane są takie ubezpieczenia dla uczniów i studentów. Czasem takie programy oferują znacznie więcej niż to co da się załatwić wspomnianą polisą indywidualną. Reasumując, Pana siostra wbrew pozorom sporo zaoszczędzi jeśli przystąpi do grupowego ubezpieczenia studentów. Zaoszczędzi … no właśnie o ile da się przekonać że zakup polisy to nie jest tylko mało potrzebny wydatek, mniej uzasadniony niż np. zakup jakiegoś drobiazgu do torebki.