Alex napisał
Trochę się dziwę podejściu co poniektórych tutaj osób do ubezpieczenia mieszkania czy domu. Przecież to większość zgromadzonego przez nas kapitału. Dla mnie to też moja przystań. Jak można zaniżać wartość mieszkania, żeby ubezpieczyć taniej? To po co ubezpieczać? Mija się to z celem.
Zgadzam się z Panem, można tą refleksję rozciągnąć także na inne ubezpieczenia, np. życie i zdrowie. Jak wielu z nas podejmując decyzje dot. ubezpieczeń, bardziej zabezpiecza swoje mienie, mniej dba o zdrowie i życie? Na codzień od czasu do czasu mam do czynienia z kategorią klientów, którą określiłbym jako grupę dla której oszczędzenie na czymkolwiek, także na ubezpieczeniach, kwoty rzędu kilkunastu - kilkudziesięciu złotych rocznie, to znaczący sukces osobisty. Trudno tą grupę namówić do refleksji nt. skutków takiej postawy, nie reagują także wtedy, gdy mówi się im czy nadal utrzymają swój tok myślenia po dużej szkodzie. Zaskakujące jest to, że o przynależności do tej kategorii ludzi nie decyduje status majątkowy.