WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał
Róża napisał
Szczególnie interesuje mnie ten fragment o ubezpieczeniu akwarium .Mój syn jest właścicielem takiego pięknego akwarium ,zagospodarowanie którego zlecił fachowcom .Oprócz tego ,ze samo akwarium jest bardzo drogie to jeszcze dodatkowo sama w sobie jego zawartośc jest cenna .Akwarium jest fragmentem żywej rafy koralowej .Proszę mi powiedzieć na jakich zasadach ubezpieczyć można akwarium ? Od czego? Czy te żywe elementy jego wyposażenia tez można ubezpieczyć ?
No to mamy nie łatwy problem do wyjaśnienia. Proszę zwracać uwagę na sformułowania, budowę zdań w opisie zakresów ochrony ubezpieczeniowej i w definicjach. W standardowych ofertach trudno wprost się doszukać gwarancji ochrony ubezpieczeniowej akwarium w takim znaczeniu w jakim Pani używa. Posłużę się przykładem: definicja "zalania": ... zalanie wodą pochodzącą z: "... uszkodzonego akwarium lub urządzeń stanowiących jego wyposażenie na skutek awarii..." Czy inne przypadki szkód związanych z rozbiciem, nieszczelnością akwarium i akwarium jako takie, nie podlegają ochronie ubezpieczeniowej? Czy gdy np. wybuch gazu, pożar, huragan, włamywacz zniszczy mienie w lokalu/domu, w tym to akwarium „z zawartością”, to ZU zapłaci za szkodę polegającą na uszkodzeniu/unicestwieniu akwarium, czy tylko za skutki jakie pociąga ten fakt za sobą? Nie koniecznie tak i nie koniecznie nie. Jednym z kluczy do rozwiązania tego problemu są definicje rodzajów mienia podlegającego ochronie i jej zakresów. Dla Pani akwarium to prawdopodobnie "ruchomość domowa" lub "stały element wyposażenia". Przejrzałem kilka dostępnych mi ofert i na ogół w definicjach wymienia się różne elementy mienia, bywa że są to listy zamknięte i akwarium jako takiego nie znalazłem. Znalazłem natomiast w definicji „ruchomości” sformułowanie „… i inne przedmioty wspólnego i osobistego użytku…”. Jakkolwiek to brzmi, da się pod to sformułowanie podciągnąć także akwarium ale należy o to pytać w czasie negocjacji. Są różne akwaria. Widziałem w domach akwaria wbudowane w ścianę działową. W takim przypadku raczej to nie jest ruchomość domowa, bardziej "stały element wyposażenia", instalacja" lub "urządzenie techniczne". Czy to oznacza że w tych ofertach zakres ochrony na pewno ogranicza się tylko do tego co napisałem wcześniej? Jeśli dany ZU zdecyduje się zakwalifikować akwarium z zawartością do jakiegoś rodzaju mienia chronionego polisą, to jest ono chronione w takim zakresie, jak inne mienie w tej umowie.
„Zawartość” akwarium: Rybki są traktowane jako ruchomości domowe, na ogół w takim samym znaczeniu jak pies, kot czy kanarek. Proszę jednak zwrócić uwagę na takie oto sformułowanie: „… zwierzęta domowe, z wyjątkiem zwierząt utrzymywanych w celach hodowlanych i handlowych,…”. Oznacza to ( co do zasady) że jeśli hodujemy rybki dla siebie, dla własnej przyjemności, hobby, etc. rybki będą posiadały „jakąś” ochronę ubezpieczeniową, w innych przypadkach raczej nie. Kwestia odszkodowań. Wspomniała Pani że akwarium syna zajmuje się specjalistyczna firma. Proszę zapytać się ZU w trakcie negocjacji, czy będzie honorował od takiej firmy rachunki, faktury za naprawy/odtworzenie zniszczeń i na jakich zasadach. Jeszcze jedno; czy w kosztorysie szkód ZU uwzględni nie tylko rybki (wg jakich cen) ale ową rafę koralową, i inne elementy akwarium. Proszę też zapytać o kwestie dokumentacyjne, a więc zdjęcia, rachunki za nabycie rybek, etc.
Jeśli nosimy się z zamiarem ubezpieczenia mienia o szczególnie wysokiej wartości jednostkowej, nietypowe, o wartości zabytkowej, artystycznej, etc., to szczególnej uwadze polecam polisy w formule „all risks”, mimo że nie są tanie ale tu uwaga na detale. Konkretne rozwiązania w ramach tej formuły bardzo się niekiedy różnią między sobą w różnych ofertach. Wcześniej o tym pisałem tu na forum i na swoim blogu.
Reasumując, da się znaleźć ofertę spełniającą Pani oczekiwania ale to wymaga negocjacji z ubezpieczycielami. Piszę tak dużo o tym po to, by miała Pani materiał do przemyśleń i wsparcie w formułowaniu pytań, które w tym przypadku są konieczne. Alternatywnym rozwiązaniem jest zwrócenie się do „branżowego” związku hodowców ryb akwariowych z zapytaniem czy mają już wynegocjowane jakieś standardowe oferty dla swoich członków. Jeśli zdecyduje się
Pani na tą drugą opcję, to i tak zachęcam do przemyśleń i zadawania pytań jw., po to by właściwie ocenić ofertę i cenę za nią. Pisałem wcześniej nt. żądania pisemnego potwierdzenia wszystkiego co w świetle o.w.u. może być uznane za odstępstwo. W tym przypadku też to Pani doradzam.