15.11.2015 14:55
Problemy ludzi żyjących w wolnych związkach, także ludzi samotnych są większe niż mi się do tej pory zdawało. To nie jest tylko kwestia ubezpieczeń ale także problemy z ZUS-em, bankami, etc. i to na wielu płaszczyznach.
Uprzytomnił mi to przypadek opowiedziany przez jednego z moich klientów. Jego daleki kuzyn – osoba samotna, przez kilkanaście lat co najmniej, pracował u różnych pracodawców. Zawsze miał odprowadzaną pełną składkę ZUS (potwierdzone). Niestety stracił pracę. Przez jakiś czas (kilka miesięcy) składki za niego nie były odprowadzane. W tym czasie doszło do tragicznego wypadku. Człowiek ów zginął. Daleka rodzina (bliscy najbliżej mieszkający zmarłego) zaraz po powiadomieniu o zgonie rozpoczęła załatwiać formalności. Ponieważ nie byli to ludzie majętni, więc udali się do ZUS aby załatwić kwestię zasiłku pogrzebowego. Okazało się że takowy nie przysługuje, bo przerwa w opłacaniu składek. Udali się więc do banku, bo okazało się że zmarły miał jakąś sumę na koncie. Tam poinformowano ich że bank również nie wypłaci kwoty z tego konta na organizację pogrzebu, mimo że na koncie było kilkanaście ponoć tysięcy zł. To wywołało moje zdziwienie. Nie wiem czy przedstawiciele tych instytucji tak mętnie tłumaczyli, czy ci krewni coś źle zrozumieli, ostatecznie skończyło się na tym wg. nich, że ZUS nie pokrył jakichkolwiek kosztów, wartość konta przeszła na skarb państwa, a zmarły został pogrzebany na koszt gminy. Może w tej kwestii wypowiedzą się Państwo Eksperci od bankowości? Opinia sąsiadów i krewnych jest taka: przez kilkanaście lat ZUS był zasilany składkowymi pieniędzmi i nimi obracał, gdy ubezpieczony umarł, okazało się że nawet nie może liczyć na sfinansowanie skromnego pochówku. A przecież bywa, że ktoś płaci składki przez znacznie krótszy okres czasu w sposób ciągły i w takim przypadku ZUS taki zasiłek zapłaci. Przyznaję, że do tej pory byłem przekonany, że bank na wniosek krewnego organizującego pogrzeb może pokryć koszty pochówku, reszta zaś sumy na koncie stanowi masę spadkową. Panowie eksperci; kto ma rację i dlaczego?
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com