Wionella napisał
Mam 3 hektary kukurydzy. Jest to roślina, która nie jest zbyt sucha i sama się raczej nie zapali, ale moje pole otoczone jest przez pola ze zbożem, no w tym momencie w większości już ścierniska. A te ostatnio ciągle płoną. Boję się, że jeśli zapaliłoby się której w okolicy, to dym czy nawet ogień może zniszczyć moją uprawę, więc chciałabym ją ubezpieczyć. Czy to możliwe w tym momencie? Ile by kosztowało?
Uważam że na tym etapie dialogu należy wrócić do pierwszego wpisu.
Szanowna Pani,
ubezpieczenia upraw są b. ryzykowne i nie wszyscy ubezpieczyciele tym się zajmują. Z tego co wiem, to są to ubezpieczenia dobrowolne, niezależnie od tego, to są, podobnie jak pozostałe ubezpieczenia, tak zwane "umowy przystąpienia", czyli są konstruowane na bazie oferty (o.w.u.), z niewielkim w tym przypadku, marginesem negocjacyjnym. Od pewnego czasu jest możliwość(przynajmniej do niedawna była)dotowania składek za to ubezpieczenie ( ale w nie we wszystkich ZU które oferują takie ubezpieczenia). Zgadzam się, sierpień to trochę za późno na decyzję w tej sprawie. Proponuję:
1. Odwiedzić Urząd Gminy (służba rolna), ew. najbliższy ośrodek doractwa rolniczego i zasięgnąć informacji nt.:
- jakie ZU oferują takie ubezpieczenia z ew. dotacją, jakie to rodzi skutki podatkowe dla Pani,
- jakie uprawy można ubezpieczyć i w jakim zakresie, na jakich warunkach (np. czy ubezpieczyciele warunkują zawarcie takiej umowy wykupem u nich umów obowiązkowych - OC gospodarstwa i budynków w gospodarstwie). Jeżeli tych obowiązkowych ubezpieczeń Pani nie ma, to sporo Pani ryzykuje - vide art. 88 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
2. Niezależnie od powyższego proszę nawiązać kontakt ze swoim pośrednikiem, aby rozeznał temat - chyba mu zależy na tym aby utrzymać z Panią relacje biznesowe.
Ponieważ nie zajmuję się takimi ubezpieczeniami, niestety nie mogę udzielić Pani bardziej precyzyjnych informacji. Należy rozpoznać temat już teraz, aby móc w przyszłym roku spokojnie zaplanować swoje decyzje i działania. Powodzenia.