Ubezpieczenie po wypadku

Witam,
mam do was pytanie ponieważ jestem w dość nieciekawej sytuacji. Jakiś miesiąc temu doszło do sytuacji w której zerwałem więzadło krzyzowe nie będąc ubezpieczonym. Próbowałem ubezpieczyć sie w urzędzie pracy niestety z marnym skutkiem, ponieważ nie mogę podjąć pracy z powodu na "chwilową niepełnosprawność" .Mops nie może przyznać mi ubezpieczenia z powodu zarobków przekraczających 600zł. NFZ ubezpieczenie prywatne. Ze względu na brak ciągłości ubezpieczenia w okresie powyżej 5 lat muszę opłacić poprzednie składki w wysokości prawie 6000zł jednorazowo plus 350zł miesięcznie. Niestety operacja kosztuje w granicach 8000zł co jest sporym wydatkiem na moją kieszeń.

Czy mogę w takiej sytuacji jakoś inaczej się ubezpieczyć żeby nie zapłacić aż tak wysokich kwot za to?

Najlepiej udaj się do tych placówek co pisze pani Marzena.Tam na pewno uzyskasz informacje które rozwiążą Twój problem .A przecież operacja będzie konieczna więc udaj się tam jak najprędzej .A z tego co piszesz miałeś jakieś dochody to więc gdzieś pracowałeś ,to pracodawca nie ubezpieczał Cibie ?

W tym wypadku to masz tylko takie wyjście im wcześniej załatwisz takie ubezpieczenie tym wcześniej będziesz mógł pójść na operacje .Bo przecież tyle pieniędzy kosztuje to nie wszystkich stać aby móc sobie taką operacje zapłacić .Zorientuj się i pozałatwiaj te sprawy związane z ubezpieczaniem jak najszybciej bo na samej operacji się nie skończy .

Racja. Po operacji na pewno czeka cię jeszcze długa rehabiliacja. Przejdź się do PZU i zapytaj o ubezpieczenie. A nie byłeś ubezpieczony w pracy? Masz żonę? Z tego co wiem można korzystać z ubezpieczenia małżonka. Ja tak zrobiła. Zajmuję się dziećmi a mąż pracuje. Wszyscy jesteśmy na jego ubezpieczeniu.

A no właśnie jeśli masz żone to jest taka możliwość że jak Ty nie pracujesz to współmałżonek Cie ubezpiecza. To troche skomplikowane ale w ten sposób mógłbyś mieć ubezpieczenie i spokojnie iść na operacje w innym przypadku chyba będziesz musiał brać jakiś kredyt albo pożyczkę żeby za sponsorować sobie taką sprawę.

Ale nie rozumiem jak można korzystać z ubezpieczenia współmałżonka .Jeszcze w sytuacji kiedy czeka nas operacja ,to do tej pory nie byłeś ubezpieczony nie liczyłeś się z tym że w każdej chwili może dojść do czegoś złego .A może nie płaciłeś ubezpieczenia i musisz wszystko wyrównać . Powiedzcie mi coś więcej na temat jak można korzystać z ubezpieczenia współmałżonka?

Serdecznie ci współczuję... Ja na Twoim miejscu poszedłbym z żoną do ubezpieczalni (jeśli masz żonę) i wpisałbym się na jej ubezpieczenie. Nie wiem ile to rwa i jakie są procedury ale to najlepsze wyjście z Twojej sytuacji. Na operację chyba na razie cię nie stać z tego co piszesz.

Idź do ubezpieczalni i jak najszybciej załatw to ubezpieczenie. Nie ma na co czekać. Może rzeczywiście uda ci się podpiąć do ubezpieczenia żony. Kwoty które musisz zapłacić są dla mnie kosmiczne. Nie wiem jak można nie płacić ubezpieczenia...

I jak? Rozwiązałeś już swój problem? Ja miałem kiedyś wypadek w pracy nie mając ubezpieczenia i udało mi się skorzystać z ubezpieczenia żony. Zaczynałem wtedy pracę i nie miałem jeszcze umowy. Można powiedzieć, że miałem więcej szczęścia niż rozumu. A nie myślałeś o tym by ubezpieczyć się w UP? Wielu ludzi pracuje na czarno i ma ubezpieczenie z urzędu.