NFZ a dentyści

anna niestety ale te składki to pic na wode, lepiej dopłacić te 100 zł i mieć coś porzadnie zrobionego prywatnie niż na nfz.

Jasne, ze tak. Ludzie i tak chodzą do lekarzy prywatnie jak musza. bez sensu te skladki. Zupełnie bez sensu.

niestety gość - takie mamy prawo, płacimy skladki na kogoś tak naprawde, a jak my bedziemy potrzebować na starość to nie bedzie komu opłacić nam leczenia :( z roku na rok będzie jeszcze coraz gorzej

Slabo to jest zorganizowane, bo na przykład plomby chemoutwardzalne dentysta z NFZ założy tylko w przednich zębach, od czworki albo doplacamy, albo jest gorszy material. Na zabiegi ortodontyczne tez nie ma co leczyc. Przed pójściem do dentysty trzeba sie zapozna z tym jak to faktycznie wygląda. Bo mimo tego, ze płacimy składki zwykle dopłacać trzeba.

Nie prawda, że plomba na NFZ jest płatna! Jest z gorszego materiału - to prawda. Możesz też sobie np. raz chyba na pół roku ściągnąć kamień z zębów itd. Jeżeli coś złego dzieje się z zębami, a nie masz kasy, to możesz spokojnie iść na NFZ, a później najwyżej poprawić już w prywatnym gabinecie. Na NFZ też pracują specjaliści, pamiętajcie. (PS. Nie wszystkie wypełnienia są refundowane - to prawda, tam są pewne ograniczenia, że od 1 do 4 chyba są refundowane, a później dopłata - dopytaj przy rejestracji albo na przeglądzie)

Z tego, co ja się orientuję, to białe plomby na NFZ są refundowane w przednich zębach, ale jeśli chcesz taką w tych tylnych to musisz dopłacić, bo za darmo robią, ale tylko takie czarne. Wygląda to średnio, ale jak z trwałością, to nie wiem.
Ale o co chodzi z tymi znieczuleniami, że prywatnie są lepsze?
Przyznam, że ja nigdy prywatnie nie byłem, zawsze na NFZ i jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby znieczulenie działało tak jak trzeba, to znaczy, żebym nie czuł tego strasznego bólu, jak wiertło napotyka nerw.
czy mógłbym dopłacić i dostać inne znieczulenie?