Aplikacja finansowa sposobem na oszczędzanie?

Wiadomo, że oszczędzanie to nie lokowanie jak największej sumy na lokacie czy koncie oszczędnościowym i zaciskanie pasa do następnej wypłaty. Aby zaoszczędzić, trzeba rozsądnie wydawać. Jest wiele mobilnych aplikacji finansowych do prowadzenia budżetu domowego - korzystacie? Jaką możecie polecić? A może wolicie panować nad finansami na papierze, albo w ogóle się nimi nie przejmować?

Próbowałam niedawno aplikacji ExpenseIQ, ale jakoś nie jestem w tym wytrwała. Może dlatego, że mam dwa telefony i używam ich na zmianę, zwyczajne zapominałam uzupełniać danych. Wolę jednak mieć wszystko na papierze, lubię taką papierkową robotę, takie poczucie zapanowania nad wszystkim mam.

w mobilne nie ale kiedys na peceta miałam kilka takich aplikacji i szczerze do luftu bo zapominalam ciagle je aktualizowac :P takze tylko i wyłącznie samokontrola i robienie zakupów z głową :)

Nawet nie wiedziałem, ze coś takiego istnieje. Możecie powiedzieć jak to działa? Brzmi ciekawie :)

A faktycznie, to cos na zasadzie poradnika jak oszczędzać czy jakieś bardziej zaawansowane narzędzie?

To faktycznie musi być niezła opcja. Spróbuje sobie jak to działa i czy działa :) A jaka polecacie?

Mobilne aplikacje do oszczędzania są naprawdę fajne pod warunkiem, że masz motywacje i pilnujesz się żeby tam wszystko wpisywać. Wiem, że w Mbanku możesz też obserwować na co ile wydajesz ładując odpowiednie przelewy do zakładek. Gdy już raz to zrobisz bank później automatycznie będzie je przekierowywał do odpowiednich zakładek takich jak jedzenie, rachunku, rozrywka itp

Rzeczywiście jest to sposób. Jest sporo aplikacji na komórkę z których możesz skorzystać ale kluczem do sukcesu jest systematyczność.

Ja nie umiem z tego korzystać. No może nie tyle że nie umiem, ale są wydatki, których nie biorę pod uwagę i nie wpisuję a pod koniec miesiąca okazuje się że są spore różnice w tym co mam w aplikacji a w rzeczywistości. No bo trudno, żebym po każdej wizycie w kiosku wpisywała np. 2,99 - sok. a jak się takich szybkich wizyt w sklepie uzbiera więcej... Może ja po prostu źle tego używam i powinnam sobie co miesiąc przeznaczać fundusze na takie drobne zakupy? nie wiem.

U nas w domu ten sam problem. Żona też stwierdziła, że to bez sensu, ale wiem, że w niektórych bankach są takie zakładki gdzie można oznaczać, że to zakupy domowe, to rozrywka, a to rachunki i wtedy wiesz co i ile gdzie poszło. Może takie coś?