AntonS napisał
obiło mi się o uszy, że cena złota bardzo spada. Podobno jest to związane z jakimiś ruchami na wschodzie, dokładnie nie wiem o co chodzi, ale chyba ktoś wrzucił na rynek spore ilości kruszcu. No i tak mi się wydaje, że to dobry moment, żeby trochę tego kupić. Mam 50 tysięcy wolnych środków i zastanawiam się, czy w to iść. Czy ktoś z was tak inwestuje? Może jeszcze troszkę poczekać?
Złoto po roku wyłamało dolne wsparcia i jego cena znów jest w trendzie spadkowym. Dodatkowo większość specjalistów jest zdania że cena złota będzie jeszcze spadać - dzisiejszy artykuł z bloomberga
http://www.bloomberg.com/news/articles/2015-07-28/gold-out-of-style-like-bell-bottom-trousers-signals-lower-prices
Zazwyczaj na rynkach większość racji nie ma. Ale czy już jest tak źle, że aż "pozytywnie"? Ciężko przewidzieć..
Złoto w portfelu modelowo zaleca się trzymać jako 5-15% całości kapitału. Za trzymaniem kruszcu przemawia:
- Złoto jest jedyna w historii walutą która utrzymała wartość
- Gdyby dziś ciągle obowiązywał parytet $ do złota, to jego cena byłaby znacznie wyższa
Zazwyczaj hossa na surowcach przechodzi po hossie na akcjach (którą na rynkach światowych obecnie mamy..) i łączy się z dużą inflacją. Podaż pieniądza jest obecnie na świecie bardzo znacząca (pieniądz "drukuje" EBC, robili to Amerykanie, Japończycy..) dlatego długoterminowo złoto warto mieć, krótkoterminowo - może być jeszcze taniej.