Czym różni sie karta debetowa od kredytowej

Faktycznie, wcześniej ani razu się nie zastanawiałem nad tą różnicą a jest ona znacząca. Zazwyczaj jednak mówiłem po prostu ''karta''. Ostatnio jednak dowiedziałem się, że gdy ktoś chce mieć kartę kredytową bank normalnie sprawdza zdolność kredytową, dopiero wtedy to do mnie dotarło. A za kartę kredytową się coś płaci dodatkowo, gdy nie korzysta się z kredytu?

ale jeśli karta debetowa to dlaczego nigdy nie mogę mieć konta na minusie? poza sytuacjami gdy na konie mam zero a zabierają mi obowiązkową opłatę właśnie za kartę. ten debet jest do włączenia jakoś przez bank czy go tak naprawdę nie ma?

no rzeczywiscie sporo osob ktore nie widzą rożnicy, moze nie tyle jest to spowodowane tym ze ona sa po prostu jakos mało obeznane - tylko nikt tego nie tłumaczy.. to tak troche jak z rozliczaniem podatku nikt nie wie jak to zrobic, ale jak juz raz przejdzie przez to sam bedzie robił bez problemu - brak edukacji tak mi sie wydaje :)

Tez mi sie wydaje, ze np. w reklamach owszem mowi się o jakichs tam kosztach, ale nikt nigdzie nie wyjaśni czym sie rozni jeden produkt od drugiego. Ludzie nie maja czasu, zeby sie ciagle czegos uczyc, w banku pani chce cos sprzedac a nie tlumaczyc.

Karta debetowa to normalna karta, którą posiada chyba każdy. Kredytowa natomiast działa tak jak taki mini kredyt. Są na niej pieniądze, z których możesz skorzystać, a później je spłacasz. jest to dosyć złudne, bo jeżeli się ma gotówkę to się ją wydaje, przynajmniej tak jest u mnie:)

Karty kredytowe to temat rzeka, ale fakt trudno czasami sie powstrzymać, dlatego warto ustalić niski limit, zeby nie zbankrutowany :D

No chyba się płaci z tego co wiem. Normalnie na koncie też czasami się płaci za kartę debetową. Ja mam kartę tylko debetową i na kredytową póki co nie będę się decydował ze względu na to że nie jest mi potrzebna.

Dobrze jest jednak znać różnicę i zasady funkcjonowania kart. Niestety często się zdarzają profesjonalni doradcy klienta indywidualnego inaczej w żargonie bankowym młodszy kanciarz. Wciskają ludziom karty kredytowe na zasadach bardzo niekorzystnych. Ludzie nie wiedząc co biorą podpisują umowy. Wszystko wychodzi kiedy nasz właściciel nowej karty otrzymuje bilans do wyrównania po 30 dniach. Zaczyna sie wtedy lament a tak wystarczyło szczerzącemu sie panu oraz miłej, aż do bólu kości pani powiedzieć "NIE".

Jesli doradca nie powie Ci wszystkiego to przeciez nie zmusza Cie do podpisania, należy wszystko przeczytać przeanalizować i dopiero podpisywać jakieś zobowiązania.