11.5.2016 15:37
Witam.
Banki jak tylko mogą zachęcają do brania kredytów promocjami. Nie widzę zresztą nic złego w kredycie, pod warunkiem, że bierze się go z głową i regularnie spłaca. Nic mi nie mówią specjalnie te liczby oprocentowania czy rrso podawane przy kredycie. Czy warto brać pod uwagę np. ten kredyt w Millenium? Co z tego, że bez prowizji jeżeli obciążony jest obowiązkowym ubezpieczeniem? Czy faktycznie być droższy niż kredyt z prowizją?
Banki jak tylko mogą zachęcają do brania kredytów promocjami. Nie widzę zresztą nic złego w kredycie, pod warunkiem, że bierze się go z głową i regularnie spłaca. Nic mi nie mówią specjalnie te liczby oprocentowania czy rrso podawane przy kredycie. Czy warto brać pod uwagę np. ten kredyt w Millenium? Co z tego, że bez prowizji jeżeli obciążony jest obowiązkowym ubezpieczeniem? Czy faktycznie być droższy niż kredyt z prowizją?
Cytuj