Kolejny artykuł z błędami, w którym przyjęto parametry z czapki wzięte. Zacznijmy od numeru 1, czyli WBK. Prowizja rzeczywiście wynosić może 2% pod warunkiem jednak, że kredytobiorca jest stałym klientem banku i posiada w nim konto z wpływami. W przeciwnym wypadku prowizja wyniesie 2,5%. Po drugie
marża. W przykładzie podano 2,19%. Skąd akurat taka stawka? Przecież w tym banku tego nie wiadomo dopóki nie zostanie zarejestrowany wniosek kredytowy. Równie dobrze może ona wynieść 2,39% (i częściej taka właśnie marża się pojawia).
Drugi bank to
PKO BP. No brawo. Prowizja wyniesie oczywiście 0%. Zapomniano jednak wspomnieć o drobnym szczególe w postaci ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy. Ale co tam, to tylko 3,25% od kwoty kredytu, a więc praktycznie nic...
Kolejny błąd - RRSO przy kredycie hipotecznym to parametr, którym nie powinniśmy się kierować w ogóle. Choćby dlatego, że nie da się go w przypadku tego produktu policzyć.
Cytując: "Jeżeli się Wam marzy się spędzenie wakacji na własnej działce, to warto rozejrzeć się za najlepszą ofertą już teraz. A w pierwszej kolejności swoje kroki skierujcie, za radą naszych ekspertów, do Banku Zachodniego WBK." Mam propozycję do autorów artykułu - zmieńcie ekspertów;)