Stanisław Bińkiewicz napisał
ę innych zadłużeń. Zabezpieczeniem było mieszkanie. W momencie podpisywania umowy pożyczki, nastąpiło przewłaszczenie - ona stała się wyłącznie osobą wynajmującą, firma pożyczająca właścicielem. Nie wywiązała się ze spłaty i już dzień po ustaniu umowy przyjechali z tej firmy i zaczęli robić swoje porządki - jeden z osiłków kopniakiem rozwalił sedes, drugi zerwał firanki. Pani zadzwoniła po policje, ale kiedy przyjechali, tamci przedstawili dokumenty z których wynikało, że oni są właścicielami. A właściciel może w swoim lokalu robić co chce. Tak więc przestrzegam przed takimi firmami, bo można stracić dorobek życia.
Urwał się początek mojej wypowiedzi.
Opisze więc to jeszcze raz. Otóż znam pewną osobę, która miała zadłużenie kredytowe. Chcąc sobie pomóc, postanowiła wziąć pożyczkę pod zastaw mieszkania. Wzięła do ręki chyba 40 tys. zł. za rok miała oddać 60 tys. zł. Pieniądze które otrzymała miały jej wystarczyć na spłatę wszystkich zadłużeń w tym komorniczych, wyczyszczenie
BIK oraz wzięcie kredytu w Banku już pod zastaw hipoteczny. Zabezpieczeniem udzielonej pożyczki było przewłaszczenie mieszkania. Potem okazało się, że nie starczyło tych pieniędzy na spłatę wszystkich zobowiązań i nie poradziła sobie z wyczyszczeniem BIK i wzięciem kredytu konsolidacyjnego w Banku. Po upływie umownego terminu, przyjechało do niej kilku osiłków z firmy, która jej pożyczyła pieniądze i zdemolowali mieszkanie. Kiedy wezwała policję, okazało się, że ona nie jest właścicielem mieszkania. Mieszkanie było przewłaszczone notarialnie, ona była tylko osobą wynajmującą, właścicielem firma pożyczająca pieniądze. Klientka musiała się wyprowadzić z mieszkania. Następnego dnia, firma wystawiła mieszkanie na sprzedaż. Wtedy rozmawiałem z nią po raz ostatni. Szukała pieniędzy, aby od kogoś pożyczyć i mieszkanie wykupić, bo jak to mówiła, nie chciała, aby jej mieszkanie kupił ktoś inny. Jak sprawa się skończyła, nie wiem. Jedno jest pewne, do takiego typu transakcji, trzeba podchodzić z rozwagą, porozmawiać z kimś, kto się na tym zna, zobaczy umowę pożyczki, itp.