Lepiej wziąć kredyt czy chwilówkę?

Ewidentnie jakiś Spam bot i do tego w wielu tematach. Widocznie moderator jeszcze się do wszystkich wypowiedzi nie dogrzebał.
osobiście nie popieram chwilówek i nie rozumiem, jak można nic nie mieć odłożone na czarną godzinę. Wiem, że sytuacje są różne i czasem oszczędności mogą nie wystarczyć, ale sam znam parę osób, które pomimo tego, że pracują tonie mają kompletnie żadnych oszczędności i w razie czego biegają po znajomych. Jak tak można żyć?
Ja czuję się bardzo źle, gdy wydam na coś oszczędności i w kolejnym miesiącu mam ich mniej. A co bym zrobił, gdybym nie miał ich w ogóle? Wolę nie myśleć.

Chwilówka to jest jednak ryzyko i zazwyczaj duże oprocentowanie , ostatnio porównywałem oferty na yousave.pl i jest tego sporo na rynku.

Naprawdę nie wiem o jakim ryzyku wszyscy mówią w odniesieniu do chwilówek?
To nie jest tak, że ja popieram jakiekolwiek pożyczki, ale przecież równie 'niebezpieczne' są kredyty w bankach. Jeśli się nie spłaca, to będzie windykacja, komornik, dodatkowe opłaty i karne odsetki.
Czym tu bank równi się od chwilówki?
Najważniejsze to wiedzieć, co się bierze, wiedzieć, co nam grozi, jeśli nie będziemy spłacać w terminie. A nie potem płakać na forach, że oszukali.

O tym każdy powinien wiedzieć i mieć świadomość, że tak jest. Dlatego należy czytać to, co drobnym druczkiem, bo najmniej atrakcyjne fragmenty oferty zawsze są drobnym druczkiem w przypadku chwilówek.
jednak kto bierze jakikolwiek kredyt z myśłą, że go nie spłaci?
Przynajmniej ja nie znam takich osób.
Moim zdaniem, jeśli nie ma się zdolności w banku, to można wziąć chwilówkę o ile mamy pewność, ze spłacimy w terminie, a nie z myślą, że jakoś to będzie. jednak gdy możemy pożyczyć pieniądze w banku to lepiej tam pożyczyć.