16.6.2015 10:10
Zastanawiam się czy jest jakakolwiek szansa, że kiedyś wyjdę z długów. Obecnie mam prawie 200 tysięcy w kilku bankach i instytucjach parabankowych. 90 tysięcy z tego to długi mojego byłego partnera, któremu będąc głupią podżyrowałam kredyt, a on się wypiął i uciekł za granice. Resztę brałam na leczenie mamy, która niestety i tak zmarła w zeszłym roku. Próbowałam to spłacać, ale w pewnym momencie po prostu brakowało mi pensji. Zarabiam na rękę 2200 złotych, w tym momencie część zabiera mi komornik. Mieszkam w mieszkaniu mamy, które jest moje tylko w 1/4, nie wiem, czy nie będę musiała się niedługo wyprowadzić, bo pozostali spadkobiercy też chcą swojej części, a ja nie jestem w stanie ich spłacić. Nie wiem już, co mam robić, komornik zabrał część sprzętów rtv z mieszkania, ale to nie wystarczyło na spłaty długów. Dzwonią do mnie firmy windykacyjne, straszą i grożą, a ja nie mam z czego spłacić. Część wypłaty zostawiam na życie, ale większość wpłacam do komornika i spłacam dwie pożyczki z najniższymi ratami, w których jeszcze nie mam opóźnień. Nie widzę szansy na poprawę i nie wiem już, co robić. Mam bardzo czarne myśli.
Cytuj