Kredyt a stan cywilny

Zaciekawiła mnie ostatnio pewna kwestia, czy banki biorą pod uwagę przy udzielaniu kredytów stan cywilny kredytobiorcy i jakie to może mieć znaczenie?
Z jednej strony osoba w związku małżeńskim jest uważana za bardziej stateczną, mniej skłonna do ryzyka, no i zachodzi podejrzenie, że będzie sumienniej spłacać kredyt. Ale z drugiej strony singiel chętniej wydaje na swoje przyjemności i nie ma nikogo innego na utrzymaniu. Wie ktoś więc, jak to jest?

Samego stanu cywilnego nie biorą. Jednak, gdy wchodzisz w związek to juz struktura zarobków, wydatków sie zmienia. Innymi słowy jesli po slubie dochód na jedną osobę w rodzinie pozostanie taki sam, to nie ma problemu.

Ale jaki jestw tym sens? Że osoba w zwiazku jest bardziej stabilna?

A jak jesteś w związku partnerskim? Ktoś to bierze pod uwagę?
Sam jestem ciekawy, jak to działa, a może nawet bardziej, dlaczego to działa?
Niby banki to prywatne firmy i mogą mieć taką czy inną politykę, ale nie wierzę, że rządzą nimi przypadki. Więc większość ich działań musi mieć sens. Co osoba w małżeństwie może zaoferować więcej niż singiel? Nawet jakby patrzyć pod kątem tego, że dwie osoby zarobią więcej niż jedna, to przecież zaraz gdzie są dwie osoby, może pojawić się trzecia, a wtedy dochód na osobę spada.

A czy na tej samej zasadzie, tj. oświadczenia o wspólnym prowadzeniu gospodarstwa domowego może się ubiegać o kredyt na przykład para przyjaciół, rodzeństwo czy też jakaś inna para osób?
Czy bank w jakiś sposób sprawdza, jak to wygląda faktycznie? Bo może to nie jest głupi pomysł, żeby jakiś młody i pracujący singiel kupił mieszkanie na kredyt z kolegą, a jeszcze lepiej dom, który przecież można urządzić tak, żeby wewnątrz powstały dwa samodzielne mieszkania.