Czy mąż musi się zgodzić na kredyt?

Żadnej, jeśli limity ustalają wyłącznie banki i ustawowo nie jest to uregulowane.

Chyba sprawdzenie BIK to standardowa procedura, od razu wiadomo kto jest wiarygodnym kredytobiorca a kto nim nie jest.

To ciekawe co Panowie piszą, a tyle razy czytałem i słyszałem, że jeśli jest wspólnota majątkowa to zgoda jest konieczna. Widać teoria sobie, a praktyka sobie.

Jakby mi zona nie powiedziala o kredycie na pol miliona to chyba bym sie wyprowadzil :D

Ciekawe rzeczy tu państwo piszą, dobrze, że większość ludzi nie wie o tym, że tak wolno, bo pewnie niezłe akcje by się działy.
Ale jeśli małżeństwo ma intercyzę i jedno z małżonków weźmie kredyt i nie będzie mogło spłacić, to drugie nie będzie ciągane do odpowiedzialności, czy tak?
Czy i w tym przypadku są jakieś niejasności?