Gdzie po kredyt konsolidacyjny?

Czy mógłbym gdzieś skonsolidować 3 kredyty:
* 10 000 w banku PKO - zostało 23 raty po 435 złotych
* 3 000 w banku Santander - zostało 15 rat po 200 złotych
* 1200 w mBanku - zostały 4 raty po 300 złotych.
Dostałem właśnie wypowiedzenie i nie będziemy w stanie spłacać tyle miesięcznie. Możemy przeznaczyć na raty maksymalnie 600 złotych. Ja obecnie nie mam dochodu, za to moja żona pracuje i z jej pensji spłacalibyśmy zobowiązania. Mamy jednak rozdzielność majątkową, a kredyty brałem ja na siebie, po prostu je razem spłacaliśmy.

Ja bym na twoim miejscu najpierw zapytał w tych bankach, gdzie masz kredyty. Może po prostu powiedz, jak wygląda sytuacja, że straciłeś pracę i nie dacie rady? Myślę, że tam też pracują ludzie,no i zależy im, żebyś spłacił i najwyżej trochę dłużej poczekają.
Nie wiem, czy da się konsolidować kredyty, gdy zostajesz bez dochodu, bo niby na jakiej podstawie? Ale może uda ci się któryś restrukturyzować?

Problem w tym, ze przy konsolidacji tez trzeba miec zdolnośc.Żona pracuje? Ile zarabia?

Żona ma pensję 2100 netto, pracuje jednak na umowie zlecenie w sklepie. Teraz ma podpisaną na pół roku, wcześniej też taką miała.
Czy jest szansa, że jakiś bank da jej taki kredyt? Czy byłby to kredyt konsolidacyjny czy musi być gotówkowy?
Żona nie ma zobowiązań kredytowych, ma tzw. czyste konto.

Niestety nie mamy własnego mieszkania, mieszkamy w domu teściów.
Żona też nie dostanie umowy na dłuższy okres, bo jej szefowa co raz napomyka o tym, że będzie zwijać interes i z pewnością nie zgodzi się na taką umowę.
Czy mimo to mamy szansę w jakimś banku na konsolidację?

Niestety, ale nie ma takiej możliwości.
Rozumiem, że nic więcej nie da się zrobić?