Problem ze spłatą chwilówek

Straciłem niedawno pracę z powodu choroby. Niestety pracowałem na czarno, nie mam więc żadnego dokumentu. Mam obecnie dwie chwilówki, w Vivusie 2000 złotych i w Providencie 1000. Na koncie mam jakieś 1500 z ostatniej wypłaty. Termin spłaty vivusa mija 25 maja, a Providenta 30 maja. Nie wiem a bardzo co zrobić, czy wpłacić te pieniądze które mam na vivusa, czy spłacić providenta, przedłużać terminu nie chcę, bo to sporo kosztuje, a nie poprawi mojej sytuacji, bo nie wiem, czy za miesiąc będę miał z czego oddać. Proszę o radę, co mogę zrobić.

Niestety pożyczka od znajomych nie wchodzi w grę, a pracy też nie mogę szukać ze względów zdrowotnych. Mieszkam z rodzicami, którym się nie przelewa, nie mam nawet czego sprzedać.
Czy takie parabanki od razu wysyłają komornika czy da się z nimi negocjować?

Ale powinienem spłacić całą jedną pożyczkę, czy po trochę każdej? Mam 1500 złotych oszczędności. Liczę na to, że za jakiś miesiąc czy dwa uda mi się wyleczyć i znów wziąć się do pracy. Ewentualnie rodzice mogą mi pożyczyć drobne kwoty, choć wolałbym tego uniknąć. Nikt jednak nie pożyczy mi 1000 złotych. Czy z tymi parabankami da się w ogóle dyskutować?

Negocjuj, spłacaj po trochę. Lepiej chyba po troche kazdy kredyt, to zawsze mniejsze odsetki narosną.