Czy niezamknięty kredyt oznacza kłopoty?

Dowiedziałem się ostatnio, że moja matka już od kilkunastu lat ma niezamknięty kredyt. Chodzi o to konkretnie, że miała nadpłatę 1 grosz, ale żeby go podjąć, to musiała pojechać do najbliższego oddziału banku, który znajdował się wtedy w innym mieście, 80 km od nas, no i mamie się nie chciało jechać, więc nie podjęła tej nadwyżki. Bank poinformował, że ten 1 grosz został przekazany na depozyt nieoprocentowany, no ale kredytu nie zamknął. Czy w związku z tym mogą być jeszcze jakieś problemy?

Jesli to było wiecej niz 10 lat temu, to przedawnienie.

Ojjj lepiej sprawdzic, rozne historie sie słyszy. Ciekawe swoja drogą ile z samych odsetek by sie nazbierało....

Jakich odsetek? przecież napisał, że przenieśli do depozytu nieoprocentowanego.
Ale jak mówią inni, to już by się dawno przedawniło, zresztą skoro kredyt był spłacony, to raczej nie macie się o co martwić. Po prostu w bankach mają różne procedury i nie mogą sobie zapomnieć nawet o takiej kwocie, jak 1 grosz.

Ale po kilkunastu latach nie przedawniło się już?
I naprawdę zawsze trzeba iść osobiście zamknąć kredyt? Sam o tym nie słyszałem, no ale cóż, miałem kredyty w mbanku dotąd tylko, brane przez internet. czy w przypadku takiego kredytu również należy zgłosić się po jakieś potwierdzenie do banku?

Zależy co przewiduje bank. na pewno nie możesz ot tak sobie odpuścić. Doczytaj jakie formalności trzeba dopełnić, kiedy zawiadomić bank, czy trzeba w tym celu podpisać jakieś dokumenty lub oświadczenia.

W banku wsyztsko trzeba miec czarno na białym, nie mozna czekać, ze moze cos komuś umknie, ktoś czegoś nie zauważy.