Vivus Problem.

Witam Obecnie mam zaciągniętą pożyczkę w wysokości 2500 zł w wyżej wymienionej firmie. Nie mam obecnie pieniedzy na spłatę.
Próbowałam się z nimi dogadać, prosiłam o rozłożenie na raty ale są nieugięci bo jak stwierdzili nie jest to ich polityka. Dodam,że jestem codziennie nękana telefonami i smsami. NIe muszę chyba pisać tutaj, że nie mam zdolnośći kredytowej aby wziąć kredyt na poczet spłaty pożyczki w vivusie.
Co mam robić? Jest jakieś wyjście z sytuacji?

Podejrzewam,że autorka skoro nie ma kasy na spłatę pożyczki to na przedłużenie również pewnie nie ma. Mój znajomy miał taki problem , również w vivusie to przedłużenie potrafi kosztować nawet przy niewielkich kwotach do kilkuset złotych...

Polecam nie uginać się pod ich naporem. Podzwonią sobie,podzwonią ale w końcu jak widzą,że nie są w stanie nic zdziałać powinni rozłożyć Ci raty chwilówkowe. Niby jest to niezgodne z ich działaniem ale szansa na to jest.

Właśnie tej windykacji najbardzej się boję. Jestem zatrudniona ale były cięcia w firmie. Obecnie zarabiam o wiele mniej niż jeszcze wtedy kiedy zaciągałam pożyczkę. Przez to wszystko idzie na biężące życie i nie mam pieniędzy aby spłacić chwilówkę.

Na przedłużenie również nie mam ( powiedzieli mi,że jest to prawie 500 zł - dużo....).
Jeszcze na weekendzie bedę rozmawiała z bratem to może zechce mi pożyczyć pieniądze.Niemniej cała sytuacja jest dość nieciekawa.

Jaki jest sens przeznaczyć prawie 500zł (30dni) na samo przedłużenie? Te 500zł lepiej przeznaczyć na spłatę samego kapitału i kosztów windykacyjnych, których akurat Vivus nie ma dużych (w porównaniu do innych firm) tj. "Opłaty za dokonane czynności windykacyjne nie mogą przekraczać 15 zł dziennie i 55 zł w danym miesiącu rozliczeniowym.".

Vivus po jakimś czasie może zaproponować ci spłatę ratalną, jednak wtedy z tego co pamiętam chcą opłaty z min. 300zł za taką możliwość, więc kolejny bezsensowny wydatek. Dlatego pozostaje ci uzbierać określoną kwotę i spłacić to jak najszybciej np. wpłacając co jakiś czas określone kwoty, być może dzięki temu uda ci się uniknąć postępowania sądowego (do niego jeszcze daleka droga) i kolejnych sporych opłat z tym związanych.

Ewentualnie możesz poczekać na windykację, skoro już naprawdę nie masz skąd wziąć teraz pieniędzy na spłatę. Jeśli ściąganiem długu nie zajmie się komornik, tylko taka firma jak Kruk czy coś w tym stylu, to z nimi powinno być łatwiej się ułożyć i spłacać w ratach. Tylko pytanie ile odsetek zdąży przez ten czas narosnąć. Zaryzykuję stwierdzenie,że pewnie drugie 2500 o ile nie lepiej.

Tylko,że windykacja również bierze pieniadze dla siebie. W przypadku kiedy kredyt jest już oddany do windykacji trzeba liczyć się z tym,że będzie nas kosztował o wiele, wiele drożej niż pieniądze jakie zaciągnęliśmy.

Moim zdaniem koniecznie trzeba sie dogadac z vivusem. Ewentualnie poprosić o to przedłużenie ( może jest trochę dłuższe niz na 30 dni....).

Zacznij negocjacje, zrób domowy biznes plan i oblicz ile jesteś w stanie realnie spłacać im tej chwilówki i wystąp do wierzyciela z prośbą o rozłożenie na dłuższy okres z jednoczesnym zmniejszeniem raty do poziomu który udźwigniesz.

Nie wiem czy kredytodawca się na to zgodzi ale teoretycznie lepiej już dla nich by mieć od ciebie niskie i powolne ale zawsze raty za kredyt.