8.7.2015 10:17
Ja również zgadzam się z przedmówcami, którzy piszą o edukacji finansowej. Żadna ustawa niewiele wniesie, jeśli zapotrzebowanie na pożyczanie pieniędzy będzie rosło. Ludzie są dzisiaj niecierpliwi i chcieliby mieć wszystko naraz. Ja sam pamiętam lata 60 i 70, jak ludzie się dorabiali. Ale jeśli kupowali coś na kredyt, to po jego spłacie kupowali rzecz następną. Obecne pokolenia dział zupełnie inaczej. Chce mieć wszystko od razu. Sam miewam klientów, którzy kredyt czy pożyczkę biorą pod wpływem swoich znajomych. Pewna klientka, już zadłużona przyszła do mojego biura po pożyczkę, bo chciała kupić kamerę. Pytam jej po co? Na co ona odparła, że spotkała na drodze koleżankę, rozmawiały o urlopach i ta moja klientka powiedziała, że jedzie nad morze z dziećmi. Koleżanka spytała - a masz kamerę?. Nie masz? I jedziesz nad morze bez kamery. No to ta nie namyślając się przybiegła szybko po pożyczkę, żeby zdążyć załatwić sprawę, bo następnego dnia miała jechać. A potem zostaje dług i leżąca w kącie kamera, która potem jest praktycznie nieużywana. Na rynku jest obecnie wiele publikacji książkowych, które mówią o edukacji, inteligencji finansowej, min. Roberta Kiyosaki, rodzimego trenera Andrzeja Fesnaka i wielu innych. Ale tą edukację trzeba zacząć już od szkoły podstawowej, bo myślę, że starsze pokolenie będzie miało trudności w zrozumieniu zasad rządzących finansami osobistymi.
Stanisław Bińkiewicz
Tel:606119428
Blog: www.slowkilkaomalymbiznesie.pl
e-mail: stabin@neostrada.pl