Co zyskamy z Kartą Dużej Rodziny?

Ja mam dwójkę dzieci i naprawdę nie wiem, jakie tam musiałyby by c zniżki, żebym zdecydowała się na kolejne. Już teraz jest bardzo ciężko, a zniżka do teatru czy muzeum niewiele nam pomaga, bo raczej tam nie chodzimy. Dzieci są jeszcze za małe, a my nie mamy i tak czasu. Podobnie, jeśli chodzi o inne zniżki. W naszym mieście może z dwóch byśmy skorzystali, gdybyśmy mieli kartę, więc nie ma szału.
Oferty banków i w zakresie mdm może rzeczywiście są bardziej korzystne, ale jeśli urodziłabym trzecie dziecko, to nie decydowałabym się już na mieszkanie dwupokojowe, tylko trzypokojowe, czyli i tak musiałabym zapłacić więcej. Więc ta karta to żadna zachęta, a co najwyżej ułatwienie dla tych, którzy mają już więcej dzieci z jakiegoś powodu.

No nie ukrywam, że najlepiej by było, gdyby zniżki obejmowały najczęściej kupowane produkty. Najlepiej spożywcze rzeczy, ale na to to raczej nie liczę. Ale na przykład zniżki w sklepach z ubrankami czy butami dziecięcymi były by bardzo mile widziane.
No i chyba najważniejsze to podręczniki szkolne. Moje dzieci jeszcze nie chodzą do szkoły, ale aż boję się pomyśleć co będzie, jak pójdą.
Nie ukrywam też, że karta mogłaby dawać jakieś zniżki za opłaty komunalne, w końcu w dużej rodzinie idzie o wiele więcej wody, jest też za pewne więcej odpadów. Ale to raczej pozostanie na razie w strefie życzeń.

Z jednej strony zniżki do kin czy muzeów to bardzo dobra i ważna sprawa, kultura jest ważna dla rozwoju społeczeństwa. Dzieci zamiast siedzieć ciągle przed TV i komputerem pownny odwiedzać, takie miejsca, z drugie strony to pozostaje kwestia tego, że ludzi nawet ze zniżkami może nie byc stac na takie atrakcje, wiec przydłayby im się zniżki na rzeczypierwszej potrzeby, chociazby wlaśnie ubrania czy artykuły szkolne. Pamiętajmy jednak, ze to ma byc jakis rodzaj pomocy, nie oczekujmy, że od razu ktoś będzie za nas utrzymywał nasze pociechy.