pomoc frankowcom a pomoc Ukrainie

Oj cos frank nie tanieje, ciagle powyzej 4 zł

To i tak lepiej niż te 5 tamtego feralnego dnia :) Chociaz fakt, spekulowano ze spadnie.

Bo spadnie ale nie wiadomo dokładnie kiedy. Może wczesniej, może później. Frankowcy nie są w sumie w takiej złej sytuacji. I tak do tej pory zapłacili o wiele mniej niż Ci, którzy brali kredyty w złotówkach
Sama sytuacja może się poprawić.
Swoją droga to słyszeliście jakie prostesty oraz pozwy szykują?

Pozwy juz są i to na prawe wiele w prokuraturze, ciekawe czy chociaz jeden wygra:D

Szkoda mi Ukrainy, że wojna, że bieda, że brak perspektyw - ale na początku lat 90 startowaliśmy z tego samego poziomu. Ba! Ukraina była nawet bogatsza. Czy to nasza wina, że zaprzepaścili swoje szanse?

Ale to sa problemy bierzace i dlatego tak na goraco omawiane, jest wiele watkow historycznych, które tez moga swiadczyc przeciw pomocy.

Jakas dorazna pomoc moze i sie przyda, ale na pewno nie w formie doplat z naszych podatków!!!!!!!

Po 1989 roku byliśmy na takim samym stanie zamożności jak Ukraina. Za to o wiele biedniejsi niż na przykład Czechy czy Słowacja. W Polsce odnotowujemy bardzo duże zyski.
Co do pomocy Ukrainie to jestem sceptycznie nastawiona.Czemu my jesteśmy najbardziej skłóceni z Rosją?
Jakoś Niemcy oraz inne kraje potrafią się dogadać. My za to mamy aktualnie najdroższy gaz w całej Europie.

Ale popatrzcie na to w szerszym kontekście. Czy opłaca się mieć na wschodniej flance - biedne, zacofane państwo które w rankingach jest niżej od wielu państw afrykańskich? Wydaje mi się, że nie.
Jest to koszt jaki trzeba ponieść teraz aby później nie było konieczności ponoszenia większych kosztów.