z kart trzeba korzystać mądrze

To fakt, ze karty i to jak działają jest dosc skomplikowane. Ja dopiero zrozumiałąm co to jest okres bezodstekowy i za co faktycznie sie placi, gdy zaczęłam korzystać z karty. Kiedys widziałam takie wyniki badań, gdzie było że pare lat temu w Polsce był wielki boom na karty, potem sie przekonano ze to nie jest zbyt opłacalne i teraz coraz bardziej swiadomie ludzie dokonują wyboru.

Fakt, że to czym jest okres bezodsetkowy trochę trudno było na początku zrozumieć. Ale jak sobie człowiek chwilkę poczyta to zrozumie.

To dosc prosta sprawa. Okres bezodsetkowy to okres kiedy od wykorzystanej kwoty nie naliczane jest oprocentowanie
zwykle jest to okres składający się z okresu rozliczeniowego miesiąc w którym korzystamy z karty i tzw. „grace period”, zwykle 24-27dni.

Ludzie w ogole nie rozumieja produktów bankowych. Marza, prowizja, rrso to dla przecietnego zjadacza chleba kosmos. Trzeba by juz w szkolach edukowac z bankowosci. Od dziecka z tym zyc.

Gdyby jeszcze kart mozna bylo używać taniej jako karty do bankomatów byłoby już całkiem super. Wciąż myśle, ze to dosc drogie produkty.

Moim zdaniem karta kredytowa to czyste zło i lepiej jej nie posiadać. Mi wiecznie proponują kartę kredytową w banku ale odmawiam bo wiem, że byłoby to błędne koło. Spłacanie, zadłużanie, spłacanie i tak w kółko.

No tak, zeby takie istnialy to kazdy wzialby sobie kartę i korzystał tylko wtedy, gdy bedzie potrzeba. Gdzie byby tu zarobek banku?

Raczej oferty kart sa konstruowane dość niezrozumiale. Ale tak na prawdę to ich działanie, koszty łato jest zrozumiec. Wystarczy przeczytać jakas ulotke :)