Uwaga oszuści na FB

Ja już nie pomagam przez internet. Nie wiadomo komu można ufać a komu nie. W realu też ciężko ocenić bo nie raz widziałam jak człowiek, który przyszedł do domu po pieniądze na jedzenie a dostał bułki itd. wyrzucał je później do kosza. W dzisiejszych czasach nie wiadomo już komu ufać a później cierpią przez to ci naprawdę potrzebujący.

A no własnie nie ma sensu starac sie pomagać w taki sposób bo tutaj można być łatwo oszukanym. Ja czasem nawet jak po domach chodzą o prosza o wsparcie kogoś tam to nie jestem do końca przekonana, bo przecież taką śmieszną legitymacje może podrobić sobie każdy i powiedzieć ze zbiera na chore dziecko przy czym wyłudzi od nas pieniądze.

no np greenpeace babka kiedys wparowala do nas po 21 i chciala zebysmy zlecili stałe wplaty z naszego banku na ich jakies tam cos - ani plakietki, ani niczego oczywiscie wywalilismy ja tak szybko jak i weszla porazka jakas... podobno u nas w krakowie chodza teraz tacy ktorzy sie podszywaja pod taurona zeby niby cos podpisywali na tansza oferte

A to u mnie byli tacy co z energetyki niby. Jakiś koleś w okularkach i taka młoda laska może ze 16 lat miała, wygalała jakby coś sobie przed chwilą wypiła i chcieli z właścicielem domu rozmawiać ale niestety nie było taty i poszli. Co za ludzie.

Podzielam post lola85 - przecież nie możliwe jest, żeby kredyt przyszedł na samo nazwisko i adres. Równie dobrze takie firmy mogłyby spisywać adresy z listów i kartek pocztowych, żeby dorobić sobie na odsetkach od osób, które nawet o tym nie wiedzą. Paranoja. Nie widziałam tej dyskusji, ale jak dla mnie to nie prawda - ktoś chciał zrobić furrorę i puścił dobrą plotę.

Dokładnie, to musi być plotka. Samo imię i nazwisko nie wystarczą by wziąć na kogoś kredyt. Co do pomagania innym... Nie mówię nie. Już nie raz oddałam bezdomnym jedzenie ale pieniędzy nie daję. Jak ktoś prosi o coś do jedzenia to idę i kupuję a jak mu coś nie pasuje to od razu odchodzę i nie wdaje się w dyskusje.

Kredyt bez dowodu? No jakoś nie wydaje mi się. Oprócz imienia i nazwiska oraz adresu potrzebny jest jeszcze pesel, a tego te mamy raczej nie podały. Ja nie raz podawałam swoje dane firmom z którymi współpracowałam na blogu i jakoś nikt nie wziął na mnie żadnego kredytu. Ludzie za bardzo panikują.

A jakie niby dane mu podały podały? Przecież oprócz danych będzie potrzebny podpis czy chociażby nazwisko panieńskie matki. Nie wiem jak trzeba nie myśleć, żeby podać wszystkie dane obcej osobie. Swoją drogą takie zarabianie na nieszczęściu innych jest poniżej wszystkiego.

Ja też tak robię. Jedzenie zawsze kupię, ale kasy nie daję bo skąd wiem co on za to kupi, a piwa czy wódy fundować nie będę.
Swoją droga też zgadzam się z tym, że z tymi nazwiskami musi to być jakaś plotka. No chyba, że te kobiety podały jakieś inne dane dodatkowo albo coś.

Ciekawe jakim cudem niby wziął ten kredyt skoro miał tylko dane tych osób. Jest to niemożliwe więc to co piszesz raczej jest mało realne. A przecież dowodów raczej mu nie wysłały prawda? Co też ludzie są w stanie wymyślić..