Likwidacja szkody w Hestii

A ja mam z nimi problem z ubezpieczeniem kredytu. Żądają odę mnie dokumentu, który nie istnieje i nie można go uzyskać. Typowe zagranie na zwłokę. Oni nie zamkną sprawy bez dokumentu, a dokumentu tego nie ma. Sprawa ciągnie się pół roku i nie wiadomo kiedy to wszystko sie skonczy.

Nigdy w życiu nie miałem tylu problemów z uzyskaniem odszkodowania. Półtora roku temu piorun uderzył w mój dom i zniszczył wiele sprzętu. Najpierw przysłali dwie niekompetentne osoby, które stwierdziły że to było przepięcie na oko. Odmówiono odszkodowania, potem zrobiłem wszystkie ekspertyzy i odesłałem odwołanie. Hestia przysłała mi odpowiedź pozytywną i napisano, że przyznane odszkodowanie jest ostateczne. Odszkodowanie przyznane wynosiło 10 % wartości szkód (koszt ekspertyz byl większy niż odszkodowanie!).

Można sprzedac swoją szkodę? O co w tym chodzi? Nie rozumiem,ale pewnie że się ją sprzedaje za niewiele i niech inni sie martwią odzyskiwaniem pieniędzy z ubezpieczenia?

To chyba jakieś żarty 7%? Ja bym się sądziła do upadłego no bez przesady.
Ale niestety to jest normalne, mój znajomy teraz podobnie będzie się sądził za szkodę w samochodzie, gdzie raz, że mu wycenili śmiesznie nisko nowy samochód po stłuczce, a dwa, że nie chcieli mu wypłacić pieniędzy.

Ja bym zrobiła wszystko żeby wygrać. Sprawa wcale nie jest przegrana. Nie chce brzydko mówić, ale każdy ubezpieczyciel ma swoje za uszami. Ja jestem bardzo do nich uprzedzona i wiem, że oni zrobią wszystko żeby wypłacić jak najmniej. Więc Ty rób wszystko żeby wywalczyć to co Ci się należy.

A o jaki dokument chodzi? Ja też mam niestety podobny problem, właściwie nie ja tylko mój wujek też żądają od niego dokumentu, którego nie jest w stanie zdobyć i też sprawa się już ciągnie trzeci miesiąc.

No i tak jest ze wszystkim. Człowiek płaci i nawet mu się nie należy to za co płaci. Paranoja. Ja już nie wiem co trzeba wykupić i ile płacić żeby czuć się bezpiecznie w tym kraju.