Pożyczka w pracy

Słyszałam ostatnio, ze ludzie biorą pożyczki w pracy, by ukryć swoje rzeczywiste zarobki przed kierownikiem. Jak to niby działa? Koleżanka mówiła mi, że wypłatę dostaje z zarządu, a biorąc pożyczkę jej kierownik nie dowiaduje się ile zarabia. To jest w ogóle możliwe? Po co tak się robi?

Nie wiem po co ukrywać zarobki przed kierownikiem, a może chodzi Ci o komornika? Podobno niektórzy biorą takie pożyczki w zakładach pracy po to, by zaniżyć zaświadczenia o dochodach, gdy mają własnie problem z komornikiem lub starają się o becikowe - księgowa raty do spłaty tego kredytu odlicza z wypłaty, więc na zaświadczeniu widnieje mniejsza kwota zarobków niż faktyczna.

Dużo ludzi tak robi a takie pożyczki są o tyle dobre, że są nisko oprocentowane no i łatwo je dostać, bo zakład pracy nie ma podpisanej umowy z BIK. Wiadomo, że taką ofertę mają tylko duże firmy i nie każdy może mieć dostęp ale faktycznie oferta jest korzystniejsza niż w przypadku kredytu w banku.

Że co? Pierwsze w ogóle słyszę o czymś takim. Przecież i tak wszystkie papiery przechodzą przez biuro kierownika więc jakim sposobem niby ukryje ile zarabia. Pożyczki w pracy to naprawdę świetna sprawa i jeżeli macie taką możliwość warto je brać.